2021-07-15

Inflacja a rynek mieszkaniowy

Według danych JLL w I kwartale 2021 r. padł rekord sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym. Na sześciu największych rynkach w Polsce, deweloperzy sprzedali aż 19,5 tys. mieszkań – to jest o 40 proc. więcej niż w IV kw. 2020 r. Ceny nieruchomości ogółem wzrosły, w ciągu ostatniego roku o ok. 6 proc. Natomiast inflacja w 2020 r. wyniosła średniorocznie 3,4 proc. To stanowi najwyższy wynik od 2012 r. To oznacza, że nadal opłaca się kupować nieruchomości.

Inflacja a rynek mieszkaniowy

Jest kilka przyczyn tendencji wzrostowej, która towarzyszy nam od 2013 roku. Najważniejszym jest nadwyżka popytu nad podażą. Jakie są inne przyczyny kierunku wzrostowego cen nieruchomości? 

 

SPRAWDŹ | Aktualne inwestycje Ancona Development

 

Dlaczego ceny nieruchomości rosną? 

 

Cały czas mamy problem z deficytem mieszkań. Kiedy w Unii Europejskiej średnia wynosi ponad 500 mieszkań na 1000 osób, u nas jest to nieco ponad 386.  Daleko nam do wyników europejskich, gdzie na przykład w Portugalii liczba lokali na 1000 mieszkańców wynosi 581. Większy deficyt mają w Słowacji i Wielkiej Brytanii. To oznacza, że popyt przez najbliższe lata nie osłabnie, a podaż mieszkań jest cały czas niewystarczająca. 

 

Reguły ekonomiczne w tym zakresie nie pozostawiają złudzeń. Gdy popyt przewyższa podaż, ceny wzrastają. Ten fakt z powodzeniem wykorzystują deweloperzy, którzy sprawdzają na „ile mogą sobie pozwolić”. W ostatnich czasach można zauważyć, że mieszkania sprzedają w pulach, jednocześnie obserwując zachowania kupujących. Gdy widzą, że inwestycja cieszy się dużym powodzeniem, kolejna pula mieszkań, oferowana jest już po wyższej cenie. 

 

Rosną również ceny materiałów budowlanych i koszty pracy. To przyczynia się zwiększenia nakładów inwestora, które ostatecznie przecież ponoszą kupujący. Sprawy nie ułatwia planowana „ustawa antysuszowa”, która wyznacza obszar przestrzeni biologicznie czynnej. W praktyce oznacza, to zabudowę luźniejszą, z większą ilością zieleni.

 

Oczywiście deweloperom nie jest to na rękę, bo do tej pory starali się lokować (oczywiście w miarę rozsądku) jak najwięcej budynków, co bezpośrednio wpływało na maksymalny zysk z inwestycji. Sytuacji nie poprawia również plan wprowadzenia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego.

 

CZYTAJ TAKŻE | Zakup mieszkania jako lokata kapitału. Co warto wiedzieć?

 

O ile wzrosły ceny w tym roku? 

 

W największych polskich miastach duże mieszkania podrożały nawet o  5-6 proc. względem IV kw. 2020 r. Mniej (ale jednak) zdrożały małe mieszkania, w tym kawalerki. To oczywiście skutek pandemii, po której doceniliśmy, jak ważna jest przestrzeń. Na znaczeniu straciły małe mieszkania, a zyskały te,  w których można wygospodarować strefę do pracy, oraz oddzielny pokój dla każdego domownika.

 

Rekordowe wzrosty cen notowane są szczególnie w stolicy. Punktem wybicia się cen, był 2017 rok. Od tego czasu cena za metr kwadratowy średniego mieszkania wzrosła z 7751 zł do 9489 zł. Jednak to większe mieszkania pobiły rekord. Ich cena wzrosła z 8046 zł do 10995 zł!

 

Niektórzy eksperci prognozują, że rynek mieszkaniowy jest już tak rozgrzany, że musi dojść do pęknięcia bańki spekulacyjnej. Czy rzeczywiście? Raczej nie – należy pamiętać o deficycie mieszkań

 

Wróć do listy

ZamknijStrona używa cookies (ciasteczek). W przeglądarkach internetowych można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może spowodować utrudnienia lub brak działania niektórych funkcji serwisu. Niedokonanie zmian ustawień przeglądarki internetowej na ustawienia blokujące zapisywanie plików cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.